Karmienie piersią (259 Wątki)
Palenie papierosów i picie alkoholu w czasie karmienia piersią
Data utworzenia : 2019-10-22 10:21 | Ostatni komentarz 2024-05-07 13:48
8613 Odsłony
1065 Komentarze
W moim przypadku było tak, że rzuciłam palenie na początku ciąży, jeszcze nie wiedząc o tym, iż w niej jestem. Organizm sam odrzucał mnie od palenia. Po prawie 10 latach ciągłego palenia w końcu uwolniłam się od tego nałogu. Teraz wiem, że papierosy wcale nie pomagają w stresie, przeszkadzają w utrzymaniu apetytu.
2024-05-07 13:48
Ja też paliłam i jak się dowiedziałam to rzuciłam . W poprzedniej ciąży niestety jak skończyłam karmić to wróciłam . IE wiem jak będzie teraz . Chciała bym nie wracać ale czasmai przechodzi mi przez myśl że tęsknię za tym . A to taki paskudny nałóg. Chyba jak każdy inny
2024-05-04 07:57
Ja nie mam żadnych nałogów ale paliłam kiedyś ale jak dowiedziałam się o ciąży to przestałam i już napewno nigdy nie zapalę
2024-05-03 15:23
Moim nałogiem też jest kawa i słodycze.. ;)
2024-05-02 11:01
Ja niestety teraz po porodzie jem dużo słodyczy z czego nie jestem dumna, bo wciąż karmię piersią a chciałabym, żeby mój pokarm był jak najbardziej wartościowy.
Rzeczywiście warto nie tylko skończyć z nałogami, ale i zadbać o dietę i ogólnie zdrowy tryb życia przed ciążą, bo ma to duży wpływ na starania, ale papierosy i alkohol to podstawa. Chociaż ja zanim się dowiedziałam, że jestem w ciąży wypiłam trochę alkoholu. Akurat w tym czasie mieliśmy tu wyjazd, tu spotkanie ze znajomymi i jakoś tak wyszło.
2024-04-28 20:10
Dokładnie. Jednym słowem trzeba chcieć. My na szczęście z mężem zero nałogów tzn. ja kawa i słodycze choć już mniej. Co też oczywiście szkodzi. Ale chodzi mi o alko i papierosy.
2024-04-28 20:02
Super, czyli wyszło Wam na zdrowie a i bez nałogów jest trochę lżej dla portfela.
2024-04-28 07:54
O to wgl super sprawa
2024-04-28 05:51
U nas z chwilą starania się rzuciłam podpalanie , a mąż palenie papierosów. Najpiękniejsza i świadoma decyzja , jaka mogliśmy podjąć. I jedno i drugie mialo i ma wstręt do papierosów. I mamy to szczęście, że wśród najbliższych nie mamy kopciuchów , którzy nam fajczą